5 października 2003 23:25
No i są skutki błędnej propozycji Frattiniego
źródło: onet.pl
Hiszpania mówi, że nie blokuje konstytucji UE
Szefowa
hiszpańskiej dyplomacji Ana Palacio zaprzeczyła twierdzeniom, jakoby
Madryt blokował nową konstytucję europejską, nalegając na system
głosowania, który praktycznie zrównuje Hiszpanię z
Niemcami i innymi dużymi, bogatymi państwami UE.
Jednocześnie
Ana Palacio zaprzeczyła, jakoby Francja i Niemcy sugerowały groźbę
zredukowania unijnej pomocy dla Hiszpanii i jej sojusznika Polski,
jeśli kraje te będą nalegać na zmiany w projekcie konstytucji
UE.
"Nikt nie blokuje reform, ani Hiszpania, ani żaden
inny kraj" - podkreśliła Palacio na konferencji prasowej,
potwierdzając zarazem istnienie różnic poglądów bądź
brak zgody "w pewnych konkretnych kwestiach".
Hiszpańska
gazeta "El Pais" napisała, że podczas sobotniej konferencji
międzyrządowej w Rzymie prezydent Francji Jacques Chirac mówił
o "wyraźnym związku" między sporem o siłę głosu
(poszczególnych krajów w poszerzonej UE) a dystrybucją
unijnej pomocy. "El Pais" dodaje, że podobnie wypowiedział
się kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.
Hiszpania i Polska
opowiadają się za zachowaniem systemu, przyjętego w roku 2000 w
Nicei, dającego im prawie tyle samo głosów, co Niemcom,
Francji i W. Brytanii.
Rozwiązanie, proponowane w projekcie
unijnej konstytucji, ściślej wiąże siłę głosu poszczególnych
krajów z ich liczbą ludności. Jest to korzystne dla Niemiec,
Francji, W. Brytanii i Włoch.
Mój komentarz
Wystarczył jeden dzień . Wskutek nieprzestrzegania zasad, o czym piszę w Uzasadnia ten, kto chce zmian , Hiszpania musi bronić się przed zarzutami o blokowanie prac nad konstytucją UE. Sytuacja jest absurdalna, bo ani Rząd Polski ani Rząd Hiszpani upierając się przy ustaleniach z Nicei , nie zamierzały blokować prac nad konstytucją.
Na tle tych wydarzeń przyszłość Polski w UE wygląda nieciekawie, jeśli nie zmienia się tam obyczaje.